Publiczne Gimnazjum w Cewicach

DiMiX · Wysłany: Śro 15:10, 22 Mar 2006 Temat postu:

to byl cios. Wiedzial ze nie moze juz na nikogo liczyc. POstanowil walczyc z wrogami i dowiedziec sie wiecej o zabojstwie. W szpitalu myslal nad calym planem. Wiedzial juz co ma zrobic. Poszedl zagadac do starego przyjaciela......

DiMiX · Wysłany: Śro 17:31, 22 Mar 2006 Temat postu: Re: Dr@gon

-Olusia:D-:* · Wysłany: Śro 20:07, 22 Mar 2006 Temat postu:

A tym starym przyjacielem był *****(nie wiem Razz

) Jego przyjaciel bardzo sie przejal i odrazy zaproponowal mu pomoc w zrealizowaniu planu DimiX'a lecz po wyjsciu z psychiatryka DimiX stał się troche inny to naczy jego zachowanie....te wszystkie świra zle na niego wplynely...zaniepokojony przyjaciel okrzyczal Natalie ze wykrecila glupi kawal ale po kilu dniach terapii DimiXa u Oli:PP hehe powrocil do formy no i przyszedl czas do planu .... ale najpierw musial ....

DiMiX · Wysłany: Śro 21:58, 22 Mar 2006 Temat postu:

musial zalatwic prywatne sprawy. Nie wierzyl ze wyjdzie calo z calej tej afery. Podziekowal Oli. Nie mial zadnej bliskiej rodziny wiec nie mial sie z kim zegnac ani za kim tesknic. Napisal tylko list pozegnalny do Natalii.
po wszystkim przeszedl do realizowania planu. razem z (*****) skolowali bron potrzebna do calego planu. RAzem bylo ich 3 ( Very Happy

)On (*****) i Dragon Very Happy

. Lecz czul ze cos nie gra.....

-Olusia:D-:* · Wysłany: Czw 18:58, 23 Mar 2006 Temat postu:

.... okazało się że jest cały czas śledzony a mało tego miał przy swojej kurtce wczepiony nadajnik...zorientował się dopiero na miejscy, gdzie mieli zrealizować plan. Więc myśleli, że wszystko pójdzie na marne, ale jak to DimiX znalazł znakomite rozwiązanie...podarował swoją kurtkę jakiemuś bezdomnemu facetowi...i udało im się znaleźć inne równie dobre miejsce na odbycie się bez żadnych przeszkód planu, lecz ...

DiMiX · Wysłany: Czw 19:14, 23 Mar 2006 Temat postu:

nagle uslyszeli strzal. DiMiX padl na ziemie, jego kumple nie wiedzieli co sie dzieje. Padli i czekali na nastrepny strzal ktory nie nastapil..... Zadzwonili po karetke i czekali na dalszy bieg zdarzen...

Mały · Wysłany: Czw 20:36, 23 Mar 2006 Temat postu: :)

Po 10 minutach przyjechała karetka "R" Razz

. DiMiX leżał cały zakrwawiony , dostał kule w brzuch . Leży teraz na intensywnej terapii . Z powodu iż stracił dużo krwi , czekał na dawce krwi tej samej grupy . Po dniu poszukiwań przez lekarzy znalazł się krwiodawca , którym niewątpliwie jest ...

Bania · Wysłany: Pią 6:27, 24 Mar 2006 Temat postu:

Bania, z którym jeszcze za młodu jarali blanty na przystankach i melinach ( Very Happy

) DiMiX był jeszcze nie przytomny.. Bania wiedział, że nie może czekać aż odzyska przytomność ponieważ szukają go gliny ( w szpitalu poprosił o dyskrecje ), pozoostawił tylko karteczke z numerem swojej komórki u sympatycznej pielęgniarki, która była ich koleżanką jeszcze z podstawówki.. A była nią..

-Olusia:D-:* · Wysłany: Pon 8:06, 27 Mar 2006 Temat postu:

...Agnieszka W Razz

Oczywiście za nim Bania zostawił ten numer jeszcze chwile poflirtowal, ale po dalszej rozmowie okazało się że Aga jest zajęta:P Hehe i dał sobie spokój zostawił numer i poszedł....Gdy już DimiX otrzymał krew, której mu brakowało (heh ale głupio wyszło Very Happy

) oprzytomniał i czuł się o wiele lepiej, ale nadal nie mógł wyjść ze szpitala, bo czekały go jeszcze jakieś badania, zabiegi... Więc leży sobie spokojnie...i zachciało mu się ... no do kibelka musiał iść Razz

W drodze do toalety zawuażył, że po szpitalu kręci się policja i rozgląda po salach...wtedy bezzastanawienia ....

DiMiX · Wysłany: Pon 11:54, 27 Mar 2006 Temat postu:

..... chcial uciec (znowu ?? Razz

)
Zapytal sie grzecznie pielegniarki o jego ubranie, pod pretekstem szukania komorki. Nie chcial okazywac stresu. Wpadl do swojej sali, ubral sie w pospiechu. Gdy zobaczyl policjanta pod dzwiami do sali w ktorej przebywal, bez zastanowienia otworzyl okno i....